Miliardy ludzi na całym świecie spędza czas w domu, pozostając w izolacji. Do najczęstszych "rozrywek" w tym czasie należą remonty, która stale były odkładane na później. Tak zaczęła się właśnie historia małżeństwa ze Stanów Zjednoczonych.
Mark i Jenny Ronsman to małżeństwo z Wisconsin w USA, które trzy i pół roku temu kupiło dom od pewnej starszej pani. W czasie transakcji poprzednia właścicielka zdradziła, że w domu znajduje się również wanna z hydromasażem. Na dowód pokazała młodej parze zdjęcie sprzed lat, na którym widać było bawiących się w wannie znajomych.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Zapracowane małżeństwo Ronsmanów, wychowujące pięcioletnią córkę do tej pory nie miało czasu zająć się poszukiwaniami ukrytego skarbu. Wszystko zmieniło się wraz z przymusową izolacją. Kilkuletnie odkładane na później poszukiwania wanny w końcu zostało zrealizowane, a efekt zaskoczył miejscem i stanem owego skarbu.
Jak się okazało, wanna z hydromasażem została odkryta w gabinecie, który urządziła jeszcze poprzednia właścicielka. Była ukryta pod warstwą wykładziny, a samo wieko solidnie zabudowane płytami na stelażu, dzięki czemu podłoga nie sprawiała wrażenia, jakby pod wykładziną coś było.
Wanna okazała się ręcznie wykonanym jacuzzi złożonym z systemu hydromasażu obłożonego pięknymi kafelkami z elementami mozaiki. Stan całości był na tyle dobry, że wystarczyło wymienić nieużywaną od wielu lat pompę i rodzina Ronsmanów mogła się od razu cieszyć nowym/starym jacuzzi.
Źródło: boredpanda.com