Media w Wielkiej Brytanii alarmują. Tysiącom osób, które mieszkają w wynajętych lokalach, grozi eksmisja w okolicy świąt Bożego Narodzenia. Dziś bowiem lokatorzy są chronieni ustawą, której wprowadzenie wymusiła epidemia koronawirusa. Przepisy zabraniają eksmisji, w związku z tym osoby, które utraciły całość lub część dochodów przez ok. pół roku, nie musiały się martwić o dach nad głową.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Niedziela jest jednak ostatnim dniem obowiązującej ochrony. W poniedziałek właściciele nieruchomości będą mogli kierować sprawy do sądów. Jak wyjaśnia "Sunday Post" do tej pory ostrzeżenie o zagrożeniu eksmisją otrzymało już 180 tys. osób. Potencjalnie zagrożonych, według organizacji District Councils Network, zrzeszającej brytyjskie samorządy, ma być więcej - nawet pół miliona.
Sadiq Khan, burmistrz Londynu, alarmuje, że spośród 2,2 mln wynajmujących mieszkania zaległości ma jedna czwarta. - Jeśli rząd nie przedłuży zakazu eksmisji, czeka nas rujnujące tsunami - twierdzi.
Nie oznacza to jednak, że tyle osób w okolicach świąt - tyle mniej więcej może zająć uzyskanie tytułu sądowego - trafi na bruk. Krajowe Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości uspokaja. Twierdzi, że nie każdy, kto ma zaległości, jest automatycznie zagrożony eksmisją. Organizacja uważa też, że okres ochronny lokatorów powinien się skończyć, bo przez ostatnie miesiące "właściciele mieszkań byli bezsilni wobec osób, które są źródłem problemów współlokatorów i sąsiadów". Dał w ten sposób do zrozumienia, że tarcza antycovidowa nie chroniła wyłącznie tych, którzy popadli w problemy finansowe, ale również uciążliwych lokatorów.
Eksperci zajmujący się pomocą bezdomnym żądają jednak, by ochronę lokatorów przedłużyć co najmniej do końca 2021 roku. Jon Sparkes, dyrektor organizacji Crisis ostrzega, że brak uregulowania sytuacji wynajmujących sprawi, że pandemia dotknie ekonomicznie o wiele więcej osób, niż dziś zakłada rząd.
W Wielkiej Brytanii mieszka ok. 900 tys. Polaków - jesteśmy największą grupą narodowościową wśród emigrantów. Najwięcej naszych rodaków mieszka w Londynie - ok. 110 tys. Ośrodkami emigracji są też Birmingham, Bradford, Manchesterze, Peterborough, Glasgow i Edynburgu - podaje polishexpress.co.uk.