Osoby, które myślą o zakupie własnego mieszkania, często stoją przed sporym dylematem dotyczącym finansowania inwestycji. Kredyty mieszkaniowe do tanich bowiem nie należą.
>>> Zobacz także: Największe światowe mocarstwa coraz częściej spoglądają na Grenlandię. Rośnie jej znaczenie gospodarcze i militarne
Jest alternatywa. Część deweloperów decyduje się na sprzedaż mieszkań w systemie 10/90 albo 20/80. Jak on działa? Przy podpisaniu umowy wpłacamy tylko pierwszą, stosunkowo małą część kwoty za nieruchomość. Pozostałą część uiszczamy dopiero po ukończeniu inwestycji.
W jaki sposób przynosi to oszczędności? Kredyt uruchomiony jest później, a zatem spada koszt odsetek. W niektórych ofertach pierwsza transza kredytu jest oprocentowana na znacznie lepszych warunkach niż pozostała część - daje to inwestorowi nieco "oddechu". Poza tym do czasu zakończenia budowy pieniądze potrzebne na spłatę rat możemy odkładać.
Ciężar inwestycji w tego typu finansowaniu jest w większym stopniu przeniesiony na dewelopera. W standardowych umowach kupujący często musi realizować wpłaty w określonym harmonogramie.
Przed zakupem danego mieszkania warto sprawdzić, jak wyposażona jest kuchnia i łazienka. Te dwa pomieszczenia wymagają bowiem większych inwestycji niż sypialnia czy salon. Tymczasem zarówno kosztowny prysznic, jak i wyposażenie kuchni - zmywarkę, kuchenkę, okap, piekarnik, meble - deweloper może kupować w pakiecie. I oferować je w atrakcyjnej dla nas cenie.
Kalkulując koszt zakupu mieszkania, warto więc sprawdzić, czy kupując sprzęty samodzielnie, nie wydamy o kilka tysięcy złotych więcej.