Nieruchomości, również te wirtualne, które znajdują się w grach, wymagają od projektantów całkiem sporo wysiłku i fantazji. Twórcy gier przywiązują wielką wagę do detali, a bywa, że do cyfrowego świata trzeba przenieść czasem całe miasta i wielkie gmachy. Efekty tych wysiłków często są olśniewające.
Nieruchomości, jakie można spotkać w grach, najczęściej są inspirowane prawdziwymi budynkami. Niektóre są przeniesione do danego tytułu niemalże 1:1 (jak było np. w przypadku katedry Notre Dame w Paryżu, która została zobrazowana w "Assassin's Creed: Unity").
W przypadku innych tytułów wygląd budynków to jedynie inspiracja. Np. w wydanej pod koniec 2019 roku grze "Ghost Recon: Breakpoint" jedna z ważnych dla fabuły postaci mieszkała w willi na zboczu góry inspirowanej słynnym domem nad wodospadem autorstwa Franka Lloyda Wrighta.
Podobieństwo między budynkami widać, ale nie jest to budynek przeniesiony do gry w całości. Wszystko z powodu praw autorskich należących do architektów. Właśnie dlatego zdecydowana większość budynków w grach jest jedynie stylizowana na znane ze świata realnego nieruchomości.
Twórcy gier już dawno zdali sobie sprawę z tego, że gracze bardziej angażują się w poczynania swojego wirtualnego alter ego, gdy świat wokół przypomina ten rzeczywisty. Także, gdy gracz otrzymuje pod opiekę np. dom, o który należy dbać.
Arno Dorian, główny bohater "Assassin's Creed: Unity" dostaje w pewnym momencie teatr, w którym mieści się również jego dom. Kiedy bohater wykonuje kolejne zadania, posiadłość wraca do swojej świetności, a poziom wykonania tego miejsca zachwycił niejednego z graczy. Budynek cieszy się tak ogromną popularnością, że modelarze nawet tworzą makiety tej nieruchomości.
Podobną mechanikę zastosowano również w najczęściej nagradzanej grze na świecie, czyli w polskim Wiedźminie. W dodatku do gry "Wiedźmin 3: Dziki Gon", Geralt - bohater gry - otrzymuje piękną posiadłość stylizowaną na winnicę typu włoskiego, z białym krzemowo-wapiennym tynkiem.
Gdy wiedźmin dostaje nieruchomość, posiadłość jest w ruinie. Na szczęście po wykonaniu kilku zadań odzyskuje swój dawny blask. Rzeczony budynek jest inspirowany istniejącymi dawniej winnicami.
Akcja gier bywa osadzana również we współczesnych czasach i wtedy gracze mogą doświadczyć, jak twórcy wyobrażają sobie idealny dom. Osobom, którym udało się przejść "Uncharted 4: Kres Złodzieja" mogą się przekonać, jak zamieszkali bohaterowie dotychczasowych przygód. I trzeba przyznać, że można nabawić się kompleksów.
Małżeństwo Ethana i Eleny Drake'ów zamieszkało najprawdopodobniej nad brzegiem Zatoki Meksykańskiej bądź w jej pobliżu, gdzieś na Florydzie. Ich dom na plaży to spełnienie, nie tylko tych wirtualnych, marzeń.
Sami twórcy gry w jednym z wywiadów przyznali, że chcieli, by wspomniany budynek był dla graczy nagrodą za czas, jaki poświęcili grze. Zależało im na stworzeniu domu, w którym każdy chciałby zamieszkać.
To zadanie na pewno się udało, ponieważ budynek należący do głównych bohaterów tej gry jest nie tylko zlokalizowany w niesamowitym miejscu, ale również może się pochwalić wspaniałym wnętrzem. Na screenach widać bałagan, ale jedynie dodaje autentyczności bohaterom znanym ze swojej lekkomyślności.
Wiele gier dzieje się w przyszłości, więc nie powinno dziwić, że twórcy starają się przewidzieć, jak będą się zmieniać warunki mieszkaniowe ludzi "kiedyś". Bardzo pesymistycznie do tematu mieszkaniowego podeszli twórcy głośnej w 2019 roku gry "Death Stranding".
Główny bohater porusza się od jednej bazy do drugiej, po apokaliptycznych Stanach Zjednoczonych. Choć w czasie gry wielokrotnie zmienia swoje miejsce wypoczynku, to jest cały czas takie samo, ponieważ brakuje w nim jakichkolwiek ozdób, a ponadto, każde z nich jest wykonane w ten sam sposób.
Bohater gry (w tej roli Norman Reedus, znany z serialu "Żywe trupy") w swoim apartamencie nie ma dostępu do np. okna, ponieważ cały kompleks jest podziemnym bunkrem. Światło jest dostarczane przez odpowiednio przygaszane lampy imitujące światło słoneczne.
Niezależnie od tego, czy domy postaci z gier zachwycają swoim wystrojem, czy wręcz przeciwnie - odpychają swoim chłodem, są często ciekawym pomysłem na aranżację własnego mieszkania czy domu. O tym jednak następnym razem.