Zdarzenie z początku września było dla lokatorów prawdziwym koszmarem. Z kanalizacji w ich mieszkaniach zaczęły wylewać się fekalia, powodując ogromne zniszczenia. Najbardziej ucierpiała jedna z rodzin, której całe mieszkanie zostało zalane do tego stopnia, że nie nadaje się do użytku. Rodzina ta musiała skorzystać z pomocy oferowanej przez miasto.
Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego magistratu w rozmowie z trojmiasta.pl potwierdził, że problem jest rozwiązywany. "Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku objął wsparciem rodzinę z dzieckiem, której mieszkanie zostało zalane. Z powodu uszkodzeń lokal do tej pory nie nadaje się do użytkowania i wymaga generalnego remontu".
Miasto zapewniło poszkodowanym mieszkanie zastępcze, wyposażone dzięki pomocy sponsorów. Zaoferowano również wsparcie psychologiczne z Ośrodka Interwencji Kryzysowej MOPR.
Ustalenie winnego awarii okazuje się być trudnym zadaniem. Miasto twierdzi, że sieć kanalizacyjna działała prawidłowo, a problem leży po stronie instalacji wewnętrznej budynków.
"Od początku zwracaliśmy uwagę, że przyczyn wylania ścieków należy szukać w instalacji wewnętrznej budynku" - mówi Jędrzej Sieliwończyk. "Wizja lokalna wykazała, że instalacja wewnętrzna w budynkach nie posiadała zabezpieczenia przeciwzalewowego, które chroni przed cofającymi się ściekami. Takie urządzenia są wymagane przepisami prawa".
Z kolei deweloper utrzymuje, że awaria powstała na sieci należącej do Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej. Firma informuje, że trwa postępowanie wyjaśniające mające na celu ustalenie szczegółów sprawy.
Wobec braku porozumienia między stronami, wspólnota mieszkaniowa podjęła inicjatywę mediacji. Złożono wniosek do Kancelarii Mediacyjnej o przeprowadzenie mediacji w sprawie zalania części wspólnych oraz lokali mieszkalnych i komórek lokatorskich.
"Mediator będzie kontaktował się z Gdańskimi Wodociągami SA oraz deweloperem Mediacje mają na celu ustalenie odpowiedzialności za szkody" - informuje zarządca wspólnoty. Dodaje również, że jeśli mediacje nie przyniosą rezultatu, sprawa trafi do sądu.