Sytuacja na Ukrainie uderzy w deweloperów? Eksperci ostrzegają

Sytuacja za wschodnią granicą Polski ma potencjalny wpływ na wiele gałęzi przemysłu. Zaburzenia dotyczyć mogą rynku paliw, żywności, ale również nieruchomości. Eksperci widzą kilka przyczyn, dla których zawirowania trzeba brać pod uwagę. 

Eksperci zajmujący się windykacją należności zwracają uwagę na potencjalne problemy, jakie może wywołać wojna na Ukrainie. Ich ofiarą mogą paść m.in. deweloperzy. Zarówno ceny materiałów budowalnych jak i terminy dostaw mogą zostać naruszone. 

 

Wykonawcy mają coraz większe problemy z zatrudnieniem, muszą mierzyć się z presją na podnoszenie pensji. Mogą też mocniej odczuć brak rąk do pracy. Na budowach w Polsce pracuje wielu Ukraińców. Część z nich pojechała bronić swojego kraju. W przyszłości będzie go też zapewne odbudowywać ze zniszczeń – pisze w swojej analizie Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej

 


 

Zaległości mogą się pogłębić

Zdaniem ekspertów problemy branży może pogłębić… przyzwyczajenie. Okazuje się bowiem, że działający w branży budowlanej nie zawsze mogą pochwalić się idealną opinią jeśli chodzi o terminowość dostaw.

 


Budownictwo od lat jest branżą, w której moralność płatnicza jest niska, a niepłacenie w terminie lub w ogóle nagminne. Firmy pracujące w tym sektorze gospodarki są niejako przyzwyczajone do tej sytuacji i z tego powodu rzadziej i później podejmują bardziej stanowcze działania wobec swoich dłużników, jak choćby wpisanie długu do Krajowego Rejestru Długów. Bardzo często decydują się na to dopiero wówczas, kiedy same z braku zapłaty zaczną się mocno zadłużać – wskazuje raport.

 


 

Małe firmy szczególnie zagrożone?

Z obliczeń analityków wynika, że z problemami muszą liczyć się też podwykonawcy. W grę wchodzą niebagatelne, bo wynoszące ok. miliarda złotych kwoty. Chodzi przede wszystkim o niewielkie firmy specjalizujące się w wykończeniach. Te prace wykończeniowe są najczęściej realizowane przez najmniejsze przedsiębiorstwa budowlane: mikrofirmy zatrudniające do 9 pracowników.

 

Niestety bardzo często to właśnie one znajdują się na samym końcu łańcucha wynagrodzeń. I chociaż muszą wcześniej zakupić materiały niezbędne do przeprowadzenia prac, zatrudnić fachowców i zainwestować w sprzęt lub maszyny, to zapłatę za wykonaną pracę otrzymują dopiero po realizacji projektu  - czytamy w raporcie.

Branża o sile roboczej

Nie da się też ukryć, że sytuacja na Ukrainie wpływa na rynek nieruchomości z jeszcze jednego względu. Wielu ukraińskich robotników wróciło do swojej ojczyzny. Część z poczucia obowiązku, inni z uwagi na przydziały mobilizacyjne. Dziś trudno jeszcze jednoznacznie ocenić, jaki będzie to miało wpływ na polski rynek nieruchomości.

 

Eksperci szacują nawet, że na Ukrainę mogło do tej pory wrócić nawet 300 tys. osób. Zdecydowana większość to mężczyźni, z których część "zasilała" też polską branżę budowlaną. 

 

O tym, że Polska może być schronieniem dla osób uciekających z Ukrainy - głównie kobiet i dzieci - rząd zapewniał już pod koniec lutego, tuż po wybuchu konfliktu. - Polska będzie bezpiecznym schronieniem dla uchodźców z Ukrainy. Dopóki sytuacja na Ukrainie nie wróci do normalności, każdy Ukrainiec szukający schronienia na terenie Polski je znajdzie - powiedział minister Mariusz Kamiński, szef MSWiA na konferencji prasowej.