Poprzedni pomysł na pomoc Polakom w uzyskaniu dachu nad głową, czyli program Mieszkanie Plus, nie spełnił zakładanych oczekiwań. Pora na drugie podejście rządu do nadrabiania mieszkaniowych zaległości.
Najbardziej reklamowanym działaniem jest gwarancja państwa na wkład własny dla osób, które go nie posiadają, ale są w stanie wziąć kredyt (czyli posiadają stałą pensję i zdolność kredytową, brakuje im jedynie wkładu własnego).
>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble
Przewidziane są również bony mieszkaniowe. Te mają być dostępne w dwóch wariantach - społecznym i rodzinnym. Ponadto, ma zostać wprowadzone ułatwienie dla budujących domy. Obecnie dopuszczalny metraż domu, który wystarczy zgłosić to 35 m2, ma się on zwiększyć do 70 m2 przy podstawie.
Wszystkie te działania, jeżeli zostaną wprowadzone, z pewnością wpłyną znacząco na nieco "zastały" rynek nieruchomości, w którym główne skrzypce grają deweloperzy dostarczający najwięcej mieszkań. Co się może stać z cenami mieszkań? Urosną? Spadną?
Zmianą, która najbardziej może wpłynąć na rynek i wprowadzić na niego zupełnie nowych klientów jest rzecz jasna poręczenie wkładu własnego przez państwo. Maksymalna gwarancja dla osób starających się o kredyt mieszkaniowych ma wynieść 100 tys. zł i stanowić nawet 40 proc. wartości nieruchomości.
Ta jedna obietnica, jeżeli zostanie spełniona, wprowadzi na rynek dużą grupę klientów. W 2020 roku Fundacja Habitat for Humanity wyliczyła, że na kredyt hipoteczny (z wymaganym wkładem własnym na poziomie 20 proc.) nie stać 70 proc. Polaków. Jeżeli propozycja rządu zostanie zrealizowana, przynajmniej część z nich o kredyt i własne mieszkanie będzie w stanie zawalczyć.
W takim przypadku popyt na mieszkania oczywiście wzrośnie. To z pewnością przełoży się na ceny mieszkań. Ale ekspert uspokaja, że mimo wszystko wzrost cen nie powinien być dużo większy niż obecna tendencja. Jako argumenty podaje, że podobne rozwiązania są wprowadzane na zagranicznych rynkach i nie powodują ogromnych wzrostów cen.
- Weźmy Wielką Brytanię. Szacuje się, że przez dwa lata obowiązywania takich gwarancji objęły one ok. 56 tys. osób. Z analiz wynika, że wzrost cen na rynku spowodowany tym programem wyniósł w tym czasie ok. 1,4 proc. - tłumaczy Bartosz Turek, ekspert HRE Investments na łamach serwisu money.pl.
Ponadto, program ma być adresowany do konkretnej grupy odbiorców, co ograniczy jego zasięg. Niestety nieznane są jeszcze dokładne wymogi i ograniczenia programu zaproponowanego w ramach Nowego Ładu.
Źródło: money.pl