Pandemia sprawiła, że wielu Polaków zaczęło marzyć o własnym domu. Po dwóch latach okazało się jednak, że wielu z nich nie stać na realizację własnego marzenia. Wciąż przybywa ogłoszeń dotyczących sprzedaży nieruchomości w stanie surowym. Wszystko przez rosnące koszty materiałów budowlanych i robocizny. Polaków najwyraźniej nie stać na kończenie budów. A dalsza praca wymaga zaciągania kolejnych kredytów.
Za ile można kupić dom w stanie surowym? Ceny są różne, zaczynają się od 300 000 zł, ale można i trafić na znacznie droższe lokale kosztujące o kilkaset tysięcy zł więcej. Jak się okazuje, problemy dotykają nie tylko tych, którzy budowali dom na własne potrzeby, ale także osoby, które w ten sposób inwestowały w nieruchomości.
Przekonuje o tym jeden z mężczyzn, do którego dotarła redaktorka portalu innpoland.pl. - Dom jest w stanie surowym zamkniętym, mam okna, dach. Trzeba tylko wykonać instalację i wykończyć. Budowałem go nie pod deweloperkę, ale pod siebie, więc całość wykonana jest jak z najlepszych materiałów - tłumaczy autor ogłoszenia, które pojawiło się w sieci.
Desperacja niektórych właścicieli nie może dziwić. W porównaniu z zeszłym rokiem ceny wielu materiałów budowlanych wzrosły bowiem o co najmniej kilkadziesiąt procent. Skok cen jest wyższy jeszcze bardziej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę dłuższą perspektywę czasową kilkuletnią. Tymczasem wielu Polakom spadły dochody, na przykład na skutek pandemii czy działań wojennych.
Swoje robi też inflacja. Drożyzna sprawia, że Polacy więcej wydawać muszą na bieżące życie. Wzrasta koszt ogrzewania. Utrzymania lokalu, w którym obecnie przebywają, a na samą budowę czy dodatkowe prace związane z dokończeniem budowy po prostu często brakuje już środków. Chęć sprzedaży domu może być też uwarunkowana innymi czynnikami.
Według najnowszych badań pogorszyło się zdrowie psychiczne Polaków. 40 proc. ankietowanych stwierdziło, że w czasie pandemii ich kondycja uległa pogorszeniu. Okazuje się jednak, że nie tylko walka Ice koronawirusem przełożyła się na gorsze nastroje. Główną rolę odgrywają tu czynniki ekonomiczne.