Dyskusja koncentruje się wokół art. 95 pkt 7 ustawy o gospodarce nieruchomościami, który umożliwia wydzielenie działki budowlanej niezbędnej do korzystania z budynku mieszkalnego, bez względu na zapisy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego czy decyzję o warunkach zabudowy. Przepis ten wzbudza kontrowersje wśród parlamentarzystów różnych opcji politycznych.
Poseł Filip Kaczyński z PiS zwraca uwagę na problem nadinterpretacji przepisu, szczególnie przez firmy deweloperskie. W swojej interpelacji podkreśla, że rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych prowadzą do niespójnych interpretacji przez samorządy, co może podważać zaufanie obywateli do państwa.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawia odmienną ocenę sytuacji. W odpowiedzi udzielonej przez wiceministra Jacka Tomczaka podkreślono, że obecny katalog wyjątków pozwalających na podział nieruchomości - niezależnie od planów miejscowych - jest precyzyjny i zamknięty. Resort argumentuje, że definicja działki budowlanej jest jasna, a ocena zasadności podziału pozostaje w kompetencjach władz lokalnych.
Ministerstwo wskazuje, że otrzymuje zarówno postulaty rozszerzenia możliwości podziału nieruchomości z pominięciem miejscowych planów, jak i wnioski o ograniczenie takich możliwości. Jednak zdaniem resortu, obecne przepisy stanowią optymalne rozwiązanie i nie wymagają modyfikacji.
Kwestia podziału nieruchomości ma istotne znaczenie dla rozwoju rynku mieszkaniowego i planowania przestrzennego w Polsce. Obecne regulacje prawne mają na celu zachowanie równowagi między potrzebami inwestorów a zachowaniem ładu przestrzennego.
Sposób interpretacji i stosowania tych przepisów wpływa bezpośrednio na kształtowanie przestrzeni miejskiej oraz możliwości inwestycyjne w sektorze nieruchomości.