Niższe ceny mieszkań na przełomie 2022/23 nie były ogólnopolską tendencją, ale z pewnością ceny w tym okresie nie rosły tak, jak w poprzednich latach. A w wielu miejscach można było upolować nieruchomość w atrakcyjnej cenie. Niestety, czas ten zazębił się z okresem niskiej zdolności kredytowej. Sytuacja nadal się w tej kwestii nie poprawiła, a już analitycy wieszczą, że czeka nas powrót do wzrostów.
Ceny nieruchomości na rynku pierwotnym w 7 głównych miastach Polski wzrosną jeszcze w 2023 roku - twierdzą analitycy Credit Agricole. Według ich prognozy będzie to średnia wartość wynosząca 2,2 proc., licząc rok do roku. Ale od przyszłego roku nieruchomości mają wrócić do wzrostów znanych z poprzednich lat.
Według tej samej prognozy już w 2024 roku ceny mają drożeć o 5,5 proc., licząc rok do roku i aż o 8,4 proc. w 2025. Analitycy Credit Agricole nie pozostawiają złudzeń. Jeżeli ktoś marzy o kupnie mieszkania na cenowym dołku, bądź chociaż nizinach, to musi się śpieszyć, bo ma być tylko drożej.
Dla osób planujących w przyszłości zakup nieruchomości to nie jest dobra informacja. Na czym swe prognozy opierają analitycy banku? Ich zdaniem będzie to wina prognozowanego ożywienia gospodarczego i spadku stóp procentowych. Ceny ma też zwiększyć zapowiedziany program Pierwsze Mieszkanie. Wszystkie te działania mogą wpłynąć na popyt nieruchomości, a trzeba pamiętać, że mowa o latach, w których dostarczą mniej nieruchomości na rynku pierwotnym.
To zaostrzy konkurencję i podniesie ceny. Jednocześnie analitycy banku zaznaczają, że prognoza jest obarczona dużą niepewnością. Wszystko zależy od sytuacji w najbliższych miesiącach.
Zdjęcie główne: Puławy osiedle Kołłątaja / flickr.com / Babij