Za temat rozwodu oraz podziału majątku wziąło się holenderskie studio architektoniczne OBA. Choć ich podejście do romantycznych nie należy, koncept jaki opracowali wydaje się być całkiem interesujący. Projektanci postanowili zaprojektować „nieruchomościową intercyzę” czyli dom, który w przypadku rozstania można niemal w od razu podzielić na dwie zupełnie integralne części.
Budynek jest inspirowany pływającymi, modułowymi domami jakich pełno na holenderskich kanałach. Dzięki mobilności, znika problem fizycznego rozdzielenia budynku. Każde z partnerów odpływa po prostu w swoją stronę.
Wszyscy zdają sobie sprawę, jak trudne są podziały majątku po rozwodzie, a ten budynek ten jeden problem rozwiązuje. Gdyby się na tym dobrze zastanowić, to rozwód nie musi być jedynym powodem by dom podzielić. Może być to idealne rozwiązanie chociażby w czasie separacji bądź w momentach, gdy w związku dzieje się źle. Po wszystkim zapewne, dom można połączyć z powrotem. Wartość terapeutyczna może wnieść dużo dobrego.
Prenuptial Housing, bo tak jest nazwany ten koncept, składa się z modułów. Ich łączenie przypomina grę Tetris, gdzie poszczególne elementy układają się i wypełniają wolne luki. Projekt pozostaje w duchu modernizmu. Jak twierdzą autorzy tego konceptu, największym wyzwaniem było zaprojektowanie jednego budynku, by był równie integralną cześcią już po podzieleniu. Aby nie tracił na komforcie oraz jakości.
Twórcy przypuszczają, że ich projekt będzie popularny zwłaszcza w Belgii, Portugalii oraz na Węgrzech. To właśnie w tych krajach liczba rozwodów jest największa, a ponadto nie brakuje tam lini brzegowej oraz kanału, gdzie można by było zakotwiczyć dom.
Projektanci planują skonstruować pierwszy, na razie testowy, prototym w ciągu przyszłego roku. Omar Kbiri, ekspert od PR, który od samego początku opracowywał założenia reklamy tego projektu, przeprowadza pierwsze negocjacje z inwestorami. Pierwsze zamówienia na „domek rozwodowy” będą przyjmowa