W północnej części miasta znajduje się nieco zapuszczony port rzeczny. Można go wykorzystać na różne sposoby, jako miejsce przeładunkowe bądź przystań dla jachtów. Obecnie został wystawiony na sprzedaż.
W skład oferty wchodzi cały teren portu wraz z budynkami i infrastrukturą techniczną, a powierzchnia nie należy do małych - 34 tysiące metrów kwadratowych. Całość kosztuje zaledwie 1,3 mln zł, czyli ok. 38 zł za m2. Za tą cenę można kupić np. apartament w Warszawie czy Gdańsku.
>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble
Oferta jest ciekawa, ponieważ to jeden z niewielu istniejących portów na trasie jednej z trzech międzynarodowych dróg rzecznych - E70. Jest to trasa z Antwerpii do Kłajpedy i prowadzi przez przepływający przez Malbork Nogat.
Co istotne, już niedługo obszar ten może się zwiększyć, ponieważ za kilka lat zostanie oddany do użytkowania przekop mierzei Wiślanej.
Port w Malborku mogłoby rzecz jasna kupić miasto i wykorzystać go na przeróżne sposoby. Nawet jako grunt pod przyszłe inwestycje bądź jako lokatę kapitału. Rządzący miastem jednak nie są tym zainteresowani i ustępują pola inwestorom prywatnym.
Urzędnicy argumentują to przypuszczeniem, że gdyby miasto nieruchomość kupiło, nic by z nie nią nie zrobiło. Port niszczałby więc dalej. Lepiej, by port kupił prywatny inwestor i go zagospodarował.
- Nie znam obecnych warunków, nie będę się więc teraz w tej sprawie wypowiadał. Jeśli my byśmy to kupili, port dalej by stał. Idealnie byłoby więc, gdyby znalazł się nowy prywatny właściciel, który rozwinąłby tam działalność - powiedział burmistrz Malborka Marek Charzewski na łamach serwisu malbork.naszemiasto.pl.
Źródło: gaudium-nieruchomosci.pl