Planując zakup mieszkania, warto wziąć pod uwagę wszelkie koszty związane z zakupem. Może się okazać, że na źle skalkulowaną transakcję zabraknie nam środków, albo nie będzie ona tak rentowna, jak zakładaliśmy, kiedy na przykład planujemy kupić mieszkanie, które będzie wynajmowane.
Pierwsza z pułapek dotyczy obliczania wysokości wkładu własnego. Minimalnie wynosi on 10 proc., jednak eksperci i same banki zalecają, by zebrać jednak 20 proc. kwoty na mieszkanie. W ten sposób mamy znacząco większe szanse na uzyskanie lepszych warunków finansowych.
Do wkładu własnego trzeba jednak doliczyć koszty takie jak prowizje, opłaty w wysokości wynoszącej kilka procent wartości nieruchomości. Dlatego planując zakup mieszkania za 300 tys., w portfelu powinniśmy mieć nie co najmniej 30 tys. zł, ale o ok. 10 tys. zł więcej.
Co składa się na dodatkowe kwoty? M.in. taksa notarialna (w zależności od wartości lokalu od tysiąca do blisko siedmiu tys. zł), podatek od czynności cywilnoprawnych (dwa proc. wartości transakcji), wpis do księgi wieczystej (200 zł).
Bardzo ostrożnie trzeba podchodzić też do wszelkich częściowych wpłat za mieszkanie. W prawie funkcjonują bowiem dwa pojęcia, które dla stron transakcji niosą odmienne konsekwencje. I tak zadatek na mieszkanie musi zostać oddany kupującemu w podwójnej wysokości, jeśli z winy sprzedającego nie dojdzie do transakcji. Reguluje to bezpośrednio art. 394 paragraf 1 kodeksu cywilnego. Zasada ta nie dotyczy wyłącznie nieruchomości, a wszystkich umów.
Jeśli z kolei to kupujący się wycofa, pieniądze przepadają. Nie można żądać ich zwrotu. Zaliczka działa inaczej - jeśli ostatecznie umowy nie zawrzemy, musimy otrzymać ją z powrotem.
Obliczając miesięczny koszt mieszkania, wiele osób bierze pod uwagę wyłącznie ratę kredytu. Tymczasem trzeba koniecznie, już na etapie planowania inwestycji, doliczyć czynsz, wszelkie opłaty za media, w tym stałe, które nie zależą od zużycia np. prądu czy gazu.
Pozostaje też kwestia napraw i remontów. W mieszkaniach czynszowych zazwyczaj koszty naprawy - np. dachu - pokrywa spółdzielnia mieszkaniowa. Lokale bezczynszowe wydają się atrakcyjne z uwagi na niższe opłaty, jednak w momencie konieczności napraw lokatorzy mogą być solidarnie obciążani kosztami.
Ci, którzy liczą na zyski z najmu, muszą pamiętać o konieczności remontów, zużywających się sprzętach, meblach.
Wiele osób, które zaciągają zobowiązania na zakup mieszkania, nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że wysokość miesięcznej raty może ulec zmianie. Częścią składową regulującą wysokość kredytu jest np. stawka WIBOR. Jej wahania mogą doprowadzić do różnicy w wysokości raty sięgającej nawet kilkuset złotych.
Obecnie WIBOR 3M wynosi bowiem 1,71 procent, co jest niskim wskaźnikiem. Zaciągnięcie takiego kredytu jest więc bardzo korzystne dla kredytobiorców, ponieważ oznacza to niższą wysokość oprocentowania kredytów. Zgodnie z prognozami na kolejne dwa lata inflacja nie powinna się zwiększyć powyżej 3,5 procent., a w związku z tym stawki WIBOR w tym okresie nie powinny podlegać dużym wahaniom.
Warto jednak przypomnieć, że w roku 2014 stawka WIBOR wynosiła aż 2,7 proc. Gdyby dziś oprocentowanie - czysto hipotetycznie - podskoczyło do takiej wartość kredyt, za który dziś trzeba płacić 2877 zł kosztowałby miesięcznie aż 3243 zł. Jak wyjaśnia Bankier to 360 zł więcej.
Oferty mieszkań znajdziecie na Domiporta.pl: