Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Pabianicach przedstawił kilka pomysłów dotyczących rynku nieruchomości. Najbardziej przełomową propozycją wydaje się zerowe oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Nie miałoby jednak dotyczyć każdego.
- Będziemy proponowali kredyt 0 proc. dla ludzi, którzy będą kupowali swoje pierwsze mieszkanie. Będzie to dotyczyło ludzi do 45. roku życia - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Przepisy dotyczyłyby wyłącznie zakupu pierwszego mieszkania.
Szef PO zapewnił, że jego partia chce polityki, zgodnie z którą "mieszkanie będzie prawem nie towarem". - Nikt nie ma zamiaru za darmo rozdawać mieszkań, ale uczciwa władza musi uznać, że każda Polska rodzina ma prawo do mieszkania - stwierdził były premier.
Polityk podał przykładowe wyliczenia. Kredyt o wartości 500 tys. zł wzięty na 25 lat wymaga dziś raty w wysokości ok. 4000 zł. - Spłacacie przez długie, długie lata odsetki, w ogóle nie dotykając zasadniczego kapitału - stwierdził. - Jeśli wygramy i wprowadzimy ten program kredyt 0 proc., to nie będzie się płaciło 4,2 tys. zł za wymarzone mieszkanie 60-metrowe, tylko 1,7 tys. zł miesięcznie i będzie to spłata kapitału - wyliczał szef Platformy.
- Bank nie będzie zarabiał na waszych chudych portfelach. Mówię o tych wszystkich, którzy wydadzą pieniądze na to swoje marzenie o mieszkaniu - mówił Tusk.
Nowy rząd miałby też inwestować w nowoczesne osiedla. - Mam nadzieję, że nie będzie to patodeweloperka - podkreśla Tusk. Marzą mu się osiedla ekooszczędne z tanimi kosztami ogrzewania czy oświetlenia - zapewniał Donald Tusk.
Zerowe oprocentowanie kredytu nie było jedyną propozycją Tuska. Zapowiedział on również wprowadzenie dopłat do najmu. Miałaby wynieść 600 zł. Wszystkich szczegółów dotyczących tego projektu jeszcze jednak nie znamy.
Donald Tusk zapowiedział też specjalny projekt dla osób, które posiadają mieszkania do pilnego remontu.