Koniec pandemicznej ochrony wynajmujących mieszkania? Sejm już wprowadził nowe prawo

Sytuacja właścicieli nieruchomości lada chwila może znacząco się polepszyć. Sejm przyjął bowiem przepisy, które wyłączą "antycovidową tarczę", którą rząd osłania lokatorów od 2020 roku. COVID-19 nie będzie już pretekstem, by latami nie płacić za czynsz. 

O tym jak szybko i niespodziewanie może zmienić się polskie prawo, świadczy to, co wydarzyło się w Sejmie w odniesieniu do osób wynajmujących mieszkania. Przez dwa lata pozbycie się niepłacących lokatorów było niemożliwe. W 2020 r. wprowadzono bowiem ustawę, która – na skutek pandemii COVID-19 – w praktyce uniemożliwiała egzekucję. Sytuacja za wschodnią granicą błyskawicznie jednak wszystko zmieniła.

 

Bo to w przepisach specustawy „ukraińskiej” znalazł się bowiem zapis, na mocy które tarczę chroniącą lokatorów zniesiono. Inne regulacje, które sytuację właścicieli nieruchomości mają przywrócić do normalności, znalazły się w projekcie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.  

Bez specjalnej ochrony

Co ciekawe ustawodawca w projekcie przepisów – nie bezpośrednio – zgadza się ze stanowiskiem, które od miesięcy powtarza Rzecznik Praw Obywatelski. „Należy przy tym wskazać, że omawiane rozwiązanie zostało wprowadzone w początkowej fazie stanu epidemii COVID-19, kiedy nie był znany jej dalszy przebieg.

 

Po upływie ponad półtora roku od tej daty jest jasne, że obawy w tym zakresie były wyolbrzymione, zaś wskutek sprawnie przeprowadzonej przez rząd akcji szczepień wiele restrykcji zostało zniesionych, a sama gospodarka wraca powoli na tory sprzed pandemii” – czytamy w ustawie. 

Artykuł "ZZU"

Słynny art. 15zzu, wprowadzony do obiegu prawnego w 2020 roku, spędzał sen z powiek wszystkim, którzy wpuścili pod swój dan najmujących. W praktyce bowiem osoba taka mogła zupełnie bezkarnie nie płacić rachunków za czynsz, a także nie opłacać rachunków.

 

W mediach nie brakuje historii, które opisują skutecznie wstrzymane egzekucje osób, które za czynsz nie płaciły długie lata przed wprowadzeniem nowych przepisów. One odwlekły tylko o co najmniej dwa lata to, co oczywiste wydawało się już od dawna. 

Ministerstwo Sprawiedliwości dostrzegło problem?

Nie wiadomo, czy nowe przepisy to efekt zmiany podejścia do praw właścicieli nieruchomości, czy też skutek odejścia od restrykcji. Z odpowiednimi poprawkami wystąpiło jednak Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort uderzył właśnie w słynny artykuł piętnasty, intensje wydają się zatem jasne - wyłączyć ochronę lokatorów. 

 

Powód zmiany przepisów może być jeszcze jeden. Gwałtowna zmiana na rynku najmu. Do Polski przybyło 2,5 mln przybyszów z Ukrainy. Pozostawienie przepisów, które w praktyce uniemożliwiłyby eksmisję tych, którzy zdecydują się na wynajem mieszkania na własną rękę, mogłoby całkowicie zniechęcić do niesienia pomocy. Być może rząd zdaje sobie sprawę, że bez pomocy właścicieli prywatnych mieszkań nie ma szans, by pomóc każdemu potrzebującemu. 

Pomoc uchodźcom

Często są to domy z tak zwanej wielkiej płyty, stare kamienice ze starymi pionami kanalizacyjnymi. To powoduje, że remont ciągnie za sobą większe koszty, a pamiętajmy, że dzisiaj wszystko robi się w nowej technologii. Do tego trzeba doliczyć wydatki poniesione na utylizację starych materiałów oraz robociznę. Dla fachowca minimalna stawka to 6000 zł za miesiąc pracy. Mieszkanie o powierzchni 60 metrów kwadratowych remontuje się średnio przez półtorej miesiąca, jeśli pracują przy tym dwie osoby - komentuje ekspert z Horyzont Inwestycji.

 

Czasami jest nim rodzina, która w tym mieszkaniu będzie mieszkać, a czasami klientem finalnym jest inwestor, który będzie je później wynajmował. Myślę, że w naszym przypadku ci drudzy stanowią około 40 proc.  transakcji. Zwykle są to osoby, które mają więcej kapitału albo dobrą zdolność kredytową i kupują mieszkania, by móc je wynajmować i generować w ten sposób dochód pasywny - informuje Marcin Kuryło, ekspert z firmy Horyzont Inwestycji.