W piątek wieczorem w Tychach doszło do pożaru hulajnogi elektrycznej, która znajdowała się w jednym z mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego. Lokalne media informowały, że zdarzenie miało nagły przebieg. Konieczne było wezwanie służb - straży pożarnej i policji.. Stwierdziły one, że jeden z akumulatorów zasilających urządzenie eksplodował. Szkody, które wywołał wybuch, okazały się znaczne, chociaż lokatorzy zdołali wyrzucić palącą się hulajnogę przez okno. O tym, jak groźna była sytuacja, niech świadczy fakt, że gaszenie i chłodzenie akumulatora, który ostatecznie wylądował na trawniku, zajęło godzinę.
Przyczyny incydentu wciąż są badane. Rodzina poszkodowana w pożarze wywołanym eksplozją potrzebuje jednak pomocy materialnej. Na jednym z serwisów zajmujących się organizacją zbiórek, pojawiło się ogłoszenie zamieszczone przez przedstawicielkę przedszkola, do którego uczęszcza jedno z dzieci. Jak informuje w wyniku wybuchu "kuchnia została doszczętnie zniszczona". "Wybite okno, spalony sprzęt, meble, podłoga" - wylicza autorka zrzutki. "Kuchnia zupełnie nie nadaje się do użytkowania. Rodzina nie ma możliwości zatrzymania się gdzie indziej, nie posiada również środków finansowych na szybki remont zniszczonego przez pożar pomieszczenia" - czytamy w ogłoszeniu. "Każda pomoc finansowa będzie dla tej rodziny ogromną pomocą. Pieniądze zostaną przeznaczone na remont zniszczonego pomieszczenia, tak aby rodzina mogła jak najszybciej normalnie funkcjonować" - czytamy także.
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski, cytowany przez portal Remiza, ostrzega, że podobne sytuacje mogą się powtarzać. - Czytajmy instrukcję obsługi, by sprawdzić w jaki sposób, w jakich warunkach i w jakich temperaturach należy ten sprzęt ładować. Dbajmy o te proste zasady bezpieczeństwa - radzi.
Do podobnego incydentu doszło w 2022 roku w Warszawie. Hulajnoga eksplodowała przy ulicy Konduktorskiej. Mieszkanie uległo zniszczeniu - naruszona została konstrukcja drzwi i okien. Framugi dosłownie wyleciały na zewnątrz - znalazły się na trawniku. Mężczyzna, który akurat szykował się do opuszczenia lokalu, został poszkodowany i trafił do szpitala.
W maju tego roku podobne zdarzenie miało miejsce w Londynie. Samozapłon akumulatora uwieczniła kamera monitoringu. Na nagraniu widać, że od momentu, gdy z hulajnogi zaczyna się wydobywać dym, do chwili, kiedy akumulator, który ją zasilał, po prostu eksplodował, minęły sekundy. Pomieszczenie natychmiast wypełniło się dymem, a ogniem zajęły się pobliskie sprzęty. Właściciel lokalu był obecny, jednak nie był w stanie zwalczyć ognia - pomimo zastosowania gaśnicy. Poszkodowany wezwał pomoc. Trafił do szpitala w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Podobnych incydentów w samym Londynie odnotowano w tym roku już blisko 50.
Eksperci ostrzegają, że akumulatory i ładowarki w hulajnogach elektrycznych powinny być stosowane zgodne z instrukcją. Zastosowanie zastępczej ładowarki lub kiepskiej jakości zamiennika akumulatora może wiązać się z ryzykiem pożaru.