Dwa lata czekania na przyłącze gazowe? "Czuję się oszukana"

Polska Spółka Gazownictwa ogłosiła, że z uwagi na brak środków na przyłączanie nowych klientów do krajowej sieci gazowej w latach 2022-2023 nie będzie podpisywać już nowych umów przyłączeniowych. "Czuję się naprawdę oszukana" - mówi jedna z właścicielek nieruchomości, która dom wykończy w lipcu. Czy będzie mogła się do niego wprowadzić i go użytkować? 

Kilkanaście dni temu Polska Spółka Gazownictwa poinformowała, że przyłączanie nowych klientów do krajowej sieci gazowej przez cały rok 2022 i 2023 nie będzie możliwe.  Polski Związek Firm Deweloperskich alarmuje, że w praktyce oznacza to, iż  żadna nowa inwestycja, która powstanie w tym roku, nie będzie mogła zostać podłączona do sieci, a co najważniejsze nie będzie mogła korzystać z ogrzewania gazowego. 

 

Decyzja PSG wydaje się szczególnym zaskoczeniem, bo nie dotyczy tylko zupełnie nowych inwestycji. - Niestety do PZFD trafiają już informacje, że dotyczy to również sytuacji, w której inwestor dysponuje już warunkami przyłączenia wydanymi przez spółkę – komentuje Sebastian Juszczak, ekspert Związku. 

Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>> 

 

Zdaniem eksperta problem dotknie przede wszystkim "statystycznych" Kowalskich, którzy na własną rękę decydują się na realizację budowy domu. - Patrząc na dotychczasową politykę rządzących – m. in. uchwalenie ustawy o domkach do 70 m2 – wierzę, że problem utrudnienia możliwości budowy własnego domu z uwagi na brak przyłączy gazowych zostanie sprawnie rozwiązany - dodaje Sebastian Juszczak. 

 

Związek wskazuje, że niektóre urzędy - w opinii części ekspertów niesłusznie - weryfikują na etapie pozwolenia na budowę uzyskanie warunków przyłączenia sieci, a dodatkowo wymagają zawarcia przyłączy w projekcie budowlanym. Odmowa wydawania przyłączy gazowych jeszcze bardziej wydłuży proces inwestycyjny, co rodzi dodatkowe koszty.  

Buduje dom, nie podłączy gazu

Prywatni inwestorzy są decyzją o braku podpisywania nowych umów wyraźnie zaskoczeni. -  Czuję się naprawdę oszukana. Latem będę miała wykończony dom, do którego nie będę mogła się wprowadzić, bo nie będę miała go jak ogrzać - wyjaśnia w rozmowie z Onetem kobieta, która kończy prace nad domem. - Wystąpiłam z zapytaniem o możliwość pokrycia we własnym zakresie wszystkich kosztów przyłączenia. Niestety odpowiedź znów była odmowna, bez podania jakiejkolwiek przyczyny.

 

Decyzja może wydawać się podwójnie zaskakująca. PSG twierdzi bowiem, że nie będzie podpisywać nowych umów ze względu na "wyczerpanie puli finansowej". A jednocześnie nie zgadza się na pokrycie kosztów przez inwestora. 

Jest szansa, że będą pieniądze na nowe umowy

W sprawie wypowiedział się Grzegorz Cendrowski, rzecznik prasowy PSG. - Chcielibyśmy realizować więcej, ale potrzeby rynku przewyższają nasze możliwości finansowania – napisał w odpowiedzi na zapytanie portalu. Decyzja PSG o niepodpisywaniu nowych umów nie oznacza, że przyłączanie do gazu zostanie wstrzymane. Na instalacje nie mogą liczyć ci, którzy dopiero chcieliby podpisać umowę. A tych jest całkiem sporo. W 2022 roku podłączonych zostanie 89 tys. nowych klientów. Na rok 2023 zaplanowano 45 tys. nowych przyłączeń. 

Grzegorz Cendrowski zaznaczył, że sytuacja może ulec zmianie. Jeśli pojawią się nowe środki na prowadzenie prac związanych z przyłączami, nowe umowy będą mogły być podpisywane.