Dom za 301 mln euro. Wygląda jak XVI-wieczny pałac. Taki był kaprys inwestora

Kto by pomyślał, że najdroższy dom na  świecie będzie zlokalizowany we Francji? Tymczasem ten luksusowy pałac dorównuje dziełom sprzed wieków. Trudno uwierzyć, że powstał niewiele ponad dekadę temu. Przyjrzyjmy mu się bliżej!

Najdroższym domem na świecie jest posiadłość położona na południu Francji, znana jako Château Louis XIV. Składa się z pięciu budynków otoczonych jeziorami, sadami owocowymi i winnicami. Plan Chateau Louis XIV był inspirowany architekturą szesnastowiecznego pałacu francuskiego, a jego projekt prowadził Michel Cattelan - renowator luksusowych hoteli. Zamek został wybudowany przez firmę Cogemad, która specjalizuje się w konstruowaniu budynków nawiązujących do stylu XVII-wiecznego.

 

Château obejmuje piwnicze jaskinie ze specjalnie wykonanymi freskami; bezpośredni dostęp do basenu; apartament gościnny; sala balowa; kilka sypialni i pokoje łazienkowe oraz dwupoziomowy garaż na 24 samochody. Łącznie budynek ma 24 sypialnie i 29 łazienek oraz 8 basenów i stawy o powierzchni 5600 m².  

 

 

Nietypowa budowla warta fortunę

Na terenie budynku można odnaleźć także boisko do tenisa ziemnego oraz spore pole golfowe . Wszelkie udogodnienia utrzymane są w historycznym stylu francuskim czerpiącym inspiracje od Ludwika XVI  marmurowe posadzki szlifierskie, secesjonistyczne ornamenty witrażowe i inne detale. 

 

Zamek jest wyposażony w średniowieczne elementy, takie jak fosy, donżon oraz bramę. Na elewacji można odnaleźć oryginalny herb rodziny królewskiej Burbona - trzy leopardy na czerwono-białym tle symbolizujące lojalność wobec Francji 

Nowoczesna technologia ukryta za klasycznym stylem

Wszystkie meble znajdujące się wewnątrz pałacu zaprojektował Gianni Basso. Dom jest również naszpikowany elektroniką. Posiada m.in. specjalne skanery biometryczne i infrastrukturze IR. System automatyzacji domowej może sterować temperaturą , muzyką , światłem etc. 

 

Wieść głosi, że zamek przeszedł w ręce majętnego biznesmena z Bliskiego Wschodu.  

 

Fot. Patrice Diaz