Już 19 września prawo budowlane ma się zmienić na korzyść przeciętnego Kowalskiego. Wzniesienie wielu budowli - garaży, altanek, oranżerii itp. - ma być bowiem znacznie szybsze i łatwiejsze, odbywać będzie mogło się bowiem bez potrzeby uzyskiwania zezwolenia. Co najważniejsze budowa jednorodzinnych wolnostojących budynków mieszkalnych nie będzie wymagała już uzyskania zgody, o ile obszar ich oddziaływania nie przekracza granicy działki. Potrzebne będzie w tym wypadku tylko zgłoszenie.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Przynajmniej w teorii, bo na kilkanaście dni przed wejściem w życie nowych regulacji eksperci pytani o to, jak je interpretować, bezradnie rozkładają ręce.
Prawników specjalizujących się w kwestiach budowlanych o odpowiedź na pytania czytelników poprosił portal Money.pl. Kilkanaście osób odmówiło odpowiedzi "nie chcąc kłaść na szali swojej reputacji". Jeden ze specjalistów wyjaśnił, że o wykładnię przepisów trzeba pytać w Ministerstwie Rozwoju.
Skąd problemy ze zrozumieniem prawnych zmian? Znowelizowana ustawa powiązana jest z 15 innymi aktami prawnymi, prawem geodezyjnym, kartograficznym, przepisami regulującymi kwestie ochrony środowiska, a nawet kredytów bankowych.
Potencjalni inwestorzy są zaniepokojeni, bo rząd nie pierwszy raz łagodzi prawo budowlane i różnego rodzaju wymogi. Tyle że przepisy swoje, a praktyka swoje. Wielu urzędników wymaga dokumentacji, która teoretycznie do przeprowadzenia inwestycji nie jest niezbędna.
Od 19 września - przynajmniej "na papierze", oprócz garaży czy altanek bez zezwolenia zbudujemy też pomost, ogród zimowy, taras, których powierzchnia nie przekroczy 35 m kw.
Nowe przepisy wprowadzają też inne, zapowiadane przed miesiącami udogodnienia. Prawo umożliwi bowiem legalizowanie starych samowoli budowlanych. Ich użytkownicy będą mieli szansę na uniknięcie uciążliwej, bo kosztującej 50 tys. zł legalizacji. Budowle muszą jednak spełnić kilka warunków - prawem nie zostaną objęte te budynki, wobec których zastrzeżenia miał nadzór budowlany.
Zdjęcie główne: Randy Fath on Unsplash