Budowlany wyczyn mieszkańca Jarocina. Pomylił otwór wentylacyjny z dziurą w ścianie. Straty mogą być spore

Remont mieszkania nie zawsze warto wykonywać we własnym zakresie. A jeśli już decydujemy się na ten krok, w razie wątpliwości warto poprosić o radę bardziej doświadczonych. Historia mieszkańca Jarocina jest na to najlepszym dowodem. 

 

Do niecodziennego wydarzenia doszło na jednym z jarocińskich osiedli. Mieszkaniec jednego z bloków podczas remontu własnego mieszkania postanowił załatać napotkaną w lokalu dziurę. W ruch poszła pianka montażowa, bardzo dużo pianki montażowej. 


Otwór, przez który  - jak twierdzi mężczyzna – miało wdzierać się zimno do lokalu okazał się nie dziurą, a zwykłym otworem wentylacyjnym. Dokonujący remontu jakimś sposobem wcisnął do środka ok. dwudziestu opakowań pianki. Ta rozprężona znalazła ujście w lokalach innych mieszkańców nieruchomości.

Wziął się za remont. Interweniowały służby

- 29-letni mieszkaniec gminy Jarocin wykonywał remont mieszkania na drugim piętrze. Z jego relacji wynikało, że w czasie prac natknął się na dziurę w ścianie - wyjaśnia st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie - cytowany przez jarocinska.pl.

 

Jak wyjaśnia policjantka, mężczyzna uznał, że należy ją zatkać, bo będzie zimno. - Dlatego też wcisnął tam 20 opakowań pianki montażowej. Okazało się, że tą dziurą to był przewód wentylacyjny. Ta pianka zaczęła się wydostawać kratkami wentylacyjnymi u sąsiadów mieszkających na niższej kondygnacji - wyjaśnia. 

 

Chciał załatać dziurę. Może słono zapłacić


Na miejsce wezwane zostały służby w tym policja i straż pożarna. Bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców nie stwierdzono,  w niektórych lokalach – przynajmniej na jakiś czas – został odcięty dopływ gazu. 

 

Znacznie większe „schody” mogą jednak zacząć się wkrótce. Nie jest jednak do końca jasne w jaki sposób pianka, która blokuje niezbędny do normalnego funkcjonowania obiektu komin, zostanie usunięta.

 

Z małego remontu może zrobić się większy

Komentatorzy sugerują, że może być konieczne użycie specjalistycznego sprzętu. To z kolei może wiązać się z kosztami wynoszącymi nawet 20 tys. zł. 

 

Wszystko zależeć będzie od konstrukcji budynku, miejsca, w którym doszło do ekspozycji pianki budowlanej oraz możliwości technicznego jej usunięcia. Standardowo sprzęt, który służy np. do poszerzenia kanału kominowego, jest opuszczany z góry.