W ostatnich latach rynek mieszkaniowy w Polsce doświadczył znaczących wzrostów cen, napędzanych przez kilka kluczowych czynników. Jak wskazuje Jarosław Sadowski z Rankomatu, do 2022 roku głównym motorem wzrostów były rekordowo niskie stopy procentowe. Sytuację dodatkowo zdynamizowało wprowadzenie programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.", który przyciągnął na rynek również inwestorów spekulacyjnych.
Dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że w okresie między drugim kwartałem 2022 a drugim kwartałem 2024 roku ceny transakcyjne nowych mieszkań w największych miastach wzrosły o około 17 proc., przy jednoczesnym wzroście przeciętnego wynagrodzenia o 15 proc.
Eksperci podkreślają, że obecne ceny są wypadkową wielu czynników, w tym rosnących kosztów gruntów, materiałów budowlanych oraz zaostrzających się wymogów regulacyjnych nakładanych na deweloperów. Eksperci zgodnie twierdzą, że gwałtowne załamanie rynku jest mało prawdopodobne.
Prawdopodobne są jedynie niewielkie, jednocyfrowe korekty cen w dużych miastach, pod warunkiem utrzymania obecnego poziomu stóp procentowych. Jarosław Sadowski dodaje, że scenariusz stabilizacji cen lub niewielkich spadków jest obecnie najbardziej prawdopodobny.
W odpowiedzi na obecną sytuację rynkową deweloperzy wprowadzają różnorodne zachęty dla potencjalnych nabywców. Popularnością cieszy się szczególnie model 20/80, gdzie klient wpłaca 20 proc. wartości nieruchomości na etapie budowy, a pozostałe 80 proc. przy odbiorze kluczy.
Odmiennie przedstawia się sytuacja na rynku wtórnym. Mimo możliwości większych negocjacji, w największych miastach nadal obserwuje się wzrost cen transakcyjnych, szczególnie w segmencie mieszkań premium, nabywanych za gotówkę.