Emerytka od czterdziestu lat mieszka w tym samym lokum. Jak relacjonują olsztyńskie media, "na zimę, żeby zaoszczędzić, zakręca kaloryfery w kuchni oraz łazience".
- W pokojach ustawiam je na wartość ok. 2,5. Powoduje to, że w mieszkaniu jest chłodno, a i tak otrzymuję wysokie rachunki za ogrzewanie - mówi.
Te zabiegi nie wystarczyły. Najnowszy rachunek za ogrzewanie dotknął kobietę do żywego. Wyniósł ponad 2500 zł, podczas gdy rok wcześniej było to około 600 zł. Pani Marianna podkreśla, że jeśli rachunek jest trzykrotnie wyższy niż rok wcześniej, a jej zużycie ciepła było mniejsze, to z pewnością nie jest to normalna sytuacja.
W całej sprawie jedno może dziwić. Licznik zamontowany w kuchni wskazywał zużycie na poziomie 617 jednostek, w porównaniu do ubiegłorocznego odczytu 250 jednostek. Jak to możliwe, skoro - jak twierdzi seniorka - termostat w kaloryferze przez całą zimę był zakręcony, a grzejnik zimny?
Mieszkanka Olsztyna złożyła pismo z prośbą o wyjaśnienie powodu niedopłaty. Maciej Baranowski, rzecznik Spółdzielni Mieszkaniowej Jaroty w Olsztynie, wyjaśnia, że głównym powodem jest "ostateczny koszt ciepła wygenerowany przez budynek w związku z centralnym ogrzewaniem, w stosunku do wniesionych zaliczek".
Wyjaśnił też skąd różnica w ostatecznej opłacie. Choć w sezonie grzewczym 2022 budynek zużył 738 GJ energii, a w sezonie 2023 było to 587,1 GJ (czyli mniej), to średni koszt 1GJ wzrósł prawie o 100 proc. z 78,41 zł w 2022 roku do 151,82 zł w roku 2023.
Tak rząd wspierał Polaków. Koszty ogrzewania były niższe
W 2022 roku w ramach Tarczy Energetycznej rząd wprowadził szereg rozwiązań, które miały na celu ochronę obywateli, podmiotów wrażliwych i przedsiębiorstw energetycznych przed wysokimi cenami energii. Ograniczono wzrost cen ciepła do maksymalnie 40% w stosunku do cen z 30 września 2022 roku. Dzięki temu rachunki za ogrzewanie nie wzrosły tak drastycznie, jak miałoby to miejsce bez pomocy rządowej.
Ponadto, od 1 stycznia 2023 roku obowiązywały zamrożone ceny gazu. Wprowadzono maksymalną cenę gazu ziemnego na poziomie 200 zł netto/MWh oraz zamrożono wysokość stawek opłat dystrybucyjnych. Rozwiązanie to objęło gospodarstwa domowe, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe oraz podmioty świadczące kluczowe usługi dla społeczeństwa.
Najbardziej wrażliwym odbiorcom, którzy wykorzystywali gaz do ogrzewania domów i mieli najniższe dochody, przysługiwał dodatkowo zwrot zapłaconego VAT-u. Wniosek o refundację można było składać do urzędu gminy, elektronicznie przez e-PUAP lub aplikację mObywatel. Odmrożenie cen gazu i prądu może nastąpić w lipcu tego roku.